2020/04/12

Kolorki wiatraka nr 1 - malowanie polskiej Ciervy

Na FB wypatrzyłem takie coś. Model Miniartu w nietypowej dla lotników skali 1:35.

Ponieważ fujzbuk ma to do siebie, że każdy może wtrącić swoje trzy grosiki, więc natychmiast padła uwaga, że kolorki są nieprawidłowe. I riposta, że wcale nie, że takie właśnie są dobre. I tak dalej...

To ja, zamiast "szczelać się" spróbuję pokazać MOJĄ wersję analizy kolorystyki polskiej Ciervy C.30A. Od dawna intrygowało mnie pochodzenie wzoru malowania naszego wiatrakowca jako "khaki z białymi literami". Najwcześniej opublikowane znalazłem w książce T.J. Kowalskiego "Godło i barwa w lotnictwie polskim 1918-39" (seria Biblioteczka Skrzydlatej Polski nr 09, Warszawa, WKiŁ, 1981), gdzie na str. 146 jest sylwetka Ciervy z opisem, sugerującym pokrycie w kolorze opisanym jako "khaki francuski". I mam wrażenie, że później to już każdy następny autor kopiował ten schemat, bez szukania źródeł.  No bo i po co, skoro źródło już było...
Co prawda wcześniej ukazały się też rysunki (w kolorze!) naszej Ciervy SP-ANN jako dodatek do artykułu W. Bączkowskiego w Modelarzu, jednak ani w tekście ani na planach, datowanych na 1977 r. nie ma ani słowa o kolorach. Ilustracja pokazuje sylwetkę w jasnym, zielonym (ale nie khaki) kolorze. Obok są inne sylwetki barwne i widać, że grafik czy może też drukarz dobierał odcienie na zasadzie - "ma być niebieski, to dam taki jaki mam". Stąd do poprawności odcienia bym się nie przyczepiał. Jako wzorzec oczywiście.
Tak więc ten zielony czy też khaki albo oliwkowy - nie budzi u mnie przekonania, że tak było naprawdę. Moim zdaniem, to raczej pokłosie myśli, że jeśli maszyna była na testach w wojsku, to automatycznie powinna być w kamuflażu. Tym bardziej, że inny kolor wydaje mi się o wiele bardziej prawdopodobny.

Zacznijmy od tego, że nasz wiatrak (czyli "wirowiec") był kupiony od producenta nie jako nówka, tylko używany (nr fabryczny 745, pierwotna rejestracja G-ACYP). Maszyny wychodzące z zakładów w Woodford pod Manchesterem, przeznaczone dla klientów komercyjnych czyli aeroklubów i nabywców niemilitarnych, były malowane wg jednego z dwóch schematów: srebrny z niebieskimi oznakowaniami lub - częściej - niebieskie ze SREBRNYMI znakami. Tylko kilka - na wyraźne żądanie klienta - miało czerwone litery na srebrnym tle. W każdym razie wg schematu: kadłub - niebieski, znaki - srebrne pomalowane były wiatrakowce sprzedawane za granicę - dla Czechosłowacji, Norwegii, Litwy, Danii czy Francji. Niemieckie, szwedzkie i jugosłowiańskie maszyny były srebrne z niebieskimi znakami. Mam fotografie, na których widać wyraźnie inny, ciemniejszy odcień jasnych elementów oznakowania w porównaniu z np. białymi elementami napisów, godeł czy znaków, co potwierdzałoby srebrny kolor znaków rejestracji i pasa bocznego, przy czym bywa on różnej szerokości.

Litewski LT-ACU. Jasny kolor w godle w porównaniu z ciemniejszym kolorem pasa i rejestracji. Który z nich jest biały?
Czeski OK-ATS "Bata". Jeśli pas i litery rejestracji są białe, to jaka jest rejestracja na skrzydle samolotu w tle? A napis "Bata"?

Istnieje sporo ilustracji przedwojennych wykonanych w kolorze (pocztówki, karty kolekcjonerskie) - i tam jest zawsze schemat niebiesko-biały. Zdaję sobie sprawę z trudności druku srebrną farbą, ale nie upieram się, że białe litery na tych kartach to efekt niedostatków technologicznych czy przede wszystkim ekonomii druku. W każdym razie druk srebrną farbą jest o wiele kosztowniejszy niż zwykłymi, więc uważam, że białe litery w poligrafii to kompromis zamiast srebrnych.

Jak już stwierdziłem, nie dam się zabić za to, że litery i pas były srebrne, a nie białe. Za to kolor niebieski na kadłubie jest praktycznie na każdym rysunku. Inne nacje jakoś zgodnie przyjmują, że ich Ciervy były niebieskie z jasnymi oznakowaniami. To jasne czasami określane jest jako kolor biały, ale czasem srebrny. Ilustracje (profile barwne) cywilnych Cierv w książkach są wg tego schematu, a znaki są na nich jasnoszare - oglądałem parę lat temu książkę "Les autogires de la Cierva", a że już wtedy "byłem w temacie", więc zwróciłem na to uwagę. Tak jakby autor czy konsultant profili nie był pewien białego koloru liter.

   Okładka (tylna) książki "Les autogires de la Cierva"

Trochę namieszali mi bracia z południa, którzy dość długo deliberowali, jaki kolor miały ich Ciervy. Ogólnie wiadomo było, że kadłub był tmavý (czyli ciemny), ale jaki dokładnie - nie mogli dojść. Zelená nebo modrá barva? Dopiero gdzieś tak około roku 2008 w czeskim piśmie "Novinky MPM" ukazał się kolejny artykuł o ich Ciervach, z nowymi, nigdy wcześniej nie publikowanymi fotografiami i wyraźnie podano tam, że czeskie Ciervy C.30A miały schemat "modro-stříbrny". Plus dodatkową informację o nigdzie indziej nie podawanym elemencie oznakowania - numerach seryjnych łopat wirnika (każda miała inny). Przy okazji Czesi twierdzą, że łopaty były niebieskie.

Początek mojego "śledztwa" i stąd ziarno zwątpienia w kolory wg polskiej literatury, wziął się natomiast dość dawno temu od znalezienia dyskusji na forum IPMS w Nymburku.
Link do niej: http://www.ipmsnymburk.com/forum/viewtema.php?ID_tema=3388. Język jest w miarę znośny.

Efekt tej dyskusji, ilustracje barwne z epoki, profile barwne z zagranicznych książek, analiza fotografii "cywilnych" Cierv C.30 z różnych krajów plus własne przemyślenia skłaniają mnie do wniosku:

Polska Cierva C.30A SP-ANN była niebieska ze srebrnymi elementami - pasem na kadłubie, kołpakami kół i literami rejestracji, tak jak fabryka dała. Wbrew literaturze. Ewentualnie pójdę na kompromis: kadłub niebieski ze srebrnym pasem i białymi POLSKIMI oznakowaniami (rejestracja i opisy w dole kadłuba: TU PODNOSIĆ i opisy masowe po prawej stronie).

Gdyby miała być taka, jak w "kwitach", to mam pierwszą wątpliwość – gdzie maszynę pomalowano na khaki? W Anglii? A kto miałby cel w pomalowaniu wiatrakowca dla Polski w zupełnie inne barwy niż pozostałe maszyny. I od razu: a w jaki kolor? Skąd angielska malarnia w zakładach w Woodford miałaby wiedzieć, jaki jest konkretny kolor używany w Polsce? Przecież płk. Stachoń nie wziął ze sobą wiaderka z farbą. Oczywiście można było "namieszać kolor" w oparciu o jakiś wzór, ale po co? Żeby przemalować maszynę w inne barwy, należało ją w zasadzie rozebrać. 

O wiele prościej było zamalować brytyjskie znaki rejestracji tą samą farbą co całość kadłuba i namalować nowe. Albo dać puszkę farby klientowi - do zamalowania na miejscu przybycia plus do ewentualnych poprawek.

A teraz... Uwaga! Wpis do polskiego rejestru jako SP-ANN ma miejsce w październiku 1934, a wiatrakowiec przyleciał do kraju w lipcu (A.Morgała, Polskie samoloty Wojskowe 1924-39, str. 308). Czyli do Polski maszyna przyleciała na brytyjskich znakach, co chyba skutecznie rozwala teorię o jakimkolwiek malowaniu w Anglii. Czyli maszyna do Polski przyleciała NIEBIESKA. Nie umiem sobie za to wyobrazić powodu, dla którego po przylocie przemalowano by wiatrakowiec na zielono albo oliwkowo, khaki czy inaczej. Kosztowne, czasochłonne i na dodatek zwiększające wagę. Maszyna nie była etatowa, tylko eksperymentalna. Ale gdyby nawet przemalowano kadłub na zielono/oliwkowo/khaki - to dlaczego na wojskowym kamuflażu ponownie pojawił się ten zwężający się pas na boku kadłuba? Raz - zaprzeczenie zasad malowania kamuflażowego, dwa - znowu nadmierna pracochłonność. Myślę, że nie przemalowywano wiatrakowca w Polsce, tylko zamalowano brytyjskie rejestracje i namalowano w ich miejsce polskie.

I na koniec ostatni mit. Ponoć maszyna miała mieć później namalowane szachownice. Nie wiem skąd ten pomysł, bo nawet podczas testów i pokazu w 1935 r. nosiła cywilne oznakowanie, a po ukończeniu testów została przekazana do Aeroklubu Pomorskiego. Nadal nosiła tam znaki SP-ANN i takie miała do września 1939. Co więcej - w 1939 nadal miała ten dekoracyjny pas, element oryginalnego, fabrycznego wystroju, sadzę więc, że NIGDY nie została przemalowana. Do końca była niebieska.
Zniszczony kadlub Ciervy C.30A SP-ANN w toruńskim hangarze. Jesień 1939 r.

I na zakończenie, ale już nie o malowaniu. Poniżej zaznaczyłem elementy dotychczas nie widziane przeze mnie na żadnym modelu... Tabliczka znamionowa amortyzatora, jakaś niezidentyfikowana tabliczka obok wlewu oleju oraz tajemnicze dwa "cosie" na boku kadłuba. Wg dokumentacji fabrycznej były to dwie 9-centymetrowe rurki 1/2" przyspawane do kratownicy, ale tylko z lewej strony. I nie mam pojęcia do czego mogły służyć. Po pokryciu płótnem wystawały jeszcze na około 1 - 2 cm. To występuje na innych Ciervach C.30 też, dobrze widać na muzealnych. Gdyby ktoś coś wiedział - mail do mnie poniżej.

To samo dotyczy opisu masowego po prawej stronie. Jeśli się dowiem, jak dokładnie wyglądał - sam napiszę. Jeśli zdecyduję się na jakiś konkretny numer farby - też napiszę. Na razie wygląda mi na to, że Flacha użył do pomalowania modelu farby Gunze C65 (chyba?), tyle, że ona jest błyszcząca. Odcień mi pasuje, ale ten połysk - już nie. Polska Cierva C.30 była bardziej matowa niż błyszcząca, szczególnie na pokryciu płóciennym.

1 komentarz:

atelier hadzi pisze...

popatrz dokladnie na oststnie zdjecie, jest co najmniej polmatowa, na pewno nie jest matowa. Widac odbicia swiatla na powierzchni.