Na FB wypatrzyłem takie coś. Model Miniartu w nietypowej dla lotników skali 1:35.
Ponieważ fujzbuk ma to do siebie, że każdy może wtrącić swoje trzy grosiki, więc natychmiast padła uwaga, że kolorki są nieprawidłowe. I riposta, że wcale nie, że takie właśnie są dobre. I tak dalej...
To ja, zamiast "szczelać się" spróbuję pokazać MOJĄ wersję analizy kolorystyki polskiej Ciervy C.30A. Od dawna
intrygowało mnie pochodzenie wzoru malowania naszego wiatrakowca
jako "khaki z białymi literami". Najwcześniej
opublikowane znalazłem w książce T.J. Kowalskiego "Godło i
barwa w lotnictwie polskim 1918-39" (seria Biblioteczka Skrzydlatej Polski nr 09, Warszawa, WKiŁ, 1981), gdzie na str. 146 jest sylwetka Ciervy z opisem, sugerującym pokrycie w kolorze opisanym jako "khaki francuski". I mam wrażenie, że
później to już każdy następny autor kopiował ten schemat, bez
szukania źródeł. No bo i po co, skoro źródło już było...
Co prawda wcześniej ukazały się też rysunki (w kolorze!) naszej Ciervy SP-ANN jako dodatek do artykułu W. Bączkowskiego w Modelarzu, jednak ani w tekście ani na planach, datowanych na 1977 r. nie ma ani słowa o kolorach. Ilustracja pokazuje sylwetkę w jasnym, zielonym (ale nie khaki) kolorze. Obok są inne sylwetki barwne i widać, że grafik czy może też drukarz dobierał odcienie na zasadzie - "ma być niebieski, to dam taki jaki mam". Stąd do poprawności odcienia bym się nie przyczepiał. Jako wzorzec oczywiście.
Tak więc ten zielony czy też khaki albo oliwkowy - nie budzi u mnie przekonania, że tak było naprawdę. Moim zdaniem, to raczej pokłosie myśli, że jeśli maszyna była na testach w wojsku, to automatycznie powinna być w kamuflażu. Tym bardziej, że inny kolor wydaje mi się o wiele bardziej prawdopodobny.
Tak więc ten zielony czy też khaki albo oliwkowy - nie budzi u mnie przekonania, że tak było naprawdę. Moim zdaniem, to raczej pokłosie myśli, że jeśli maszyna była na testach w wojsku, to automatycznie powinna być w kamuflażu. Tym bardziej, że inny kolor wydaje mi się o wiele bardziej prawdopodobny.
Zacznijmy od
tego, że nasz wiatrak (czyli "wirowiec") był kupiony od producenta nie jako
nówka, tylko używany (nr fabryczny 745, pierwotna rejestracja G-ACYP). Maszyny wychodzące z zakładów w Woodford
pod Manchesterem, przeznaczone dla klientów komercyjnych czyli
aeroklubów i nabywców niemilitarnych, były malowane wg jednego z dwóch
schematów: srebrny z niebieskimi oznakowaniami lub - częściej -
niebieskie ze SREBRNYMI znakami. Tylko kilka - na wyraźne żądanie
klienta - miało czerwone litery na srebrnym tle. W każdym razie wg schematu: kadłub - niebieski, znaki - srebrne pomalowane były wiatrakowce sprzedawane za granicę - dla
Czechosłowacji, Norwegii, Litwy, Danii czy Francji. Niemieckie, szwedzkie i
jugosłowiańskie maszyny były srebrne z niebieskimi znakami. Mam
fotografie, na których widać wyraźnie inny, ciemniejszy odcień
jasnych elementów oznakowania w porównaniu z np. białymi
elementami napisów, godeł czy znaków, co potwierdzałoby srebrny
kolor znaków rejestracji i pasa bocznego, przy czym bywa on różnej szerokości.
Litewski LT-ACU. Jasny kolor w godle w porównaniu z ciemniejszym kolorem pasa i rejestracji. Który z nich jest biały?
Czeski OK-ATS "Bata". Jeśli pas i litery rejestracji są białe, to jaka jest rejestracja na skrzydle samolotu w tle? A napis "Bata"?
Istnieje sporo ilustracji przedwojennych wykonanych w kolorze (pocztówki, karty kolekcjonerskie) - i tam jest zawsze schemat niebiesko-biały. Zdaję sobie sprawę z trudności druku srebrną farbą, ale nie upieram się, że białe litery na tych kartach to efekt niedostatków technologicznych czy przede wszystkim ekonomii druku. W każdym razie druk srebrną farbą jest o wiele kosztowniejszy niż zwykłymi, więc uważam, że białe litery w poligrafii to kompromis zamiast srebrnych.
Jak już stwierdziłem, nie dam się zabić za to, że litery i pas były srebrne, a nie białe. Za to kolor
niebieski na kadłubie jest praktycznie na każdym rysunku. Inne nacje jakoś
zgodnie przyjmują, że ich Ciervy były niebieskie z jasnymi
oznakowaniami. To jasne czasami określane jest jako kolor biały,
ale czasem srebrny. Ilustracje (profile barwne) cywilnych Cierv w
książkach są wg tego schematu, a znaki są na nich jasnoszare -
oglądałem parę lat temu książkę "Les autogires de la
Cierva", a że już wtedy "byłem w temacie", więc
zwróciłem na to uwagę. Tak jakby autor czy konsultant profili nie
był pewien białego koloru liter.
Okładka (tylna) książki "Les autogires de la Cierva"
Trochę namieszali mi bracia z południa, którzy dość długo deliberowali, jaki kolor miały ich Ciervy. Ogólnie wiadomo było, że kadłub był tmavý (czyli ciemny), ale jaki dokładnie - nie mogli dojść. Zelená nebo modrá barva? Dopiero gdzieś tak
około roku 2008 w czeskim piśmie "Novinky MPM" ukazał się
kolejny artykuł o ich Ciervach, z nowymi, nigdy wcześniej nie publikowanymi fotografiami i wyraźnie podano tam, że czeskie Ciervy C.30A miały schemat
"modro-stříbrny". Plus dodatkową informację o nigdzie
indziej nie podawanym elemencie oznakowania - numerach seryjnych
łopat wirnika (każda miała inny). Przy okazji Czesi twierdzą, że łopaty były niebieskie.
Początek
mojego "śledztwa" i stąd ziarno zwątpienia w kolory wg
polskiej literatury, wziął się natomiast dość dawno temu od
znalezienia dyskusji na forum IPMS w Nymburku.
Link do niej: http://www.ipmsnymburk.com/forum/viewtema.php?ID_tema=3388. Język jest w miarę znośny.
Link do niej: http://www.ipmsnymburk.com/forum/viewtema.php?ID_tema=3388. Język jest w miarę znośny.
Efekt tej
dyskusji, ilustracje barwne z epoki, profile barwne z zagranicznych
książek, analiza fotografii "cywilnych" Cierv C.30 z różnych
krajów plus własne przemyślenia skłaniają mnie do wniosku:
Polska Cierva C.30A SP-ANN była niebieska ze srebrnymi elementami - pasem na kadłubie, kołpakami kół i literami rejestracji, tak jak
fabryka dała. Wbrew literaturze. Ewentualnie pójdę na kompromis: kadłub niebieski ze
srebrnym pasem i białymi POLSKIMI oznakowaniami (rejestracja i
opisy w dole kadłuba: TU PODNOSIĆ i opisy masowe po prawej stronie).
Gdyby miała
być taka, jak w "kwitach", to mam pierwszą wątpliwość
– gdzie maszynę pomalowano na khaki? W Anglii? A kto miałby cel w
pomalowaniu wiatrakowca dla Polski w zupełnie inne barwy niż
pozostałe maszyny. I od razu: a w jaki kolor? Skąd angielska
malarnia w zakładach w Woodford miałaby wiedzieć, jaki jest
konkretny kolor używany w Polsce? Przecież płk. Stachoń nie wziął
ze sobą wiaderka z farbą. Oczywiście można było "namieszać
kolor" w oparciu o jakiś wzór, ale po co? Żeby przemalować
maszynę w inne barwy, należało ją w zasadzie rozebrać.
O wiele
prościej było zamalować brytyjskie znaki rejestracji tą samą
farbą co całość kadłuba i namalować nowe. Albo dać puszkę
farby klientowi - do zamalowania na miejscu przybycia plus do
ewentualnych poprawek.
A teraz...
Uwaga! Wpis do polskiego rejestru jako SP-ANN ma miejsce w
październiku 1934, a wiatrakowiec przyleciał do kraju w lipcu (A.Morgała, Polskie samoloty Wojskowe 1924-39, str. 308). Czyli do Polski maszyna przyleciała na brytyjskich znakach, co chyba skutecznie rozwala teorię o jakimkolwiek malowaniu w
Anglii. Czyli maszyna do Polski przyleciała NIEBIESKA. Nie umiem
sobie za to wyobrazić powodu, dla którego po przylocie przemalowano
by wiatrakowiec na zielono albo oliwkowo, khaki czy inaczej. Kosztowne, czasochłonne i na dodatek zwiększające wagę.
Maszyna nie była etatowa, tylko eksperymentalna. Ale gdyby nawet
przemalowano kadłub na zielono/oliwkowo/khaki - to dlaczego na wojskowym kamuflażu
ponownie pojawił się ten zwężający się pas na boku kadłuba?
Raz - zaprzeczenie zasad malowania kamuflażowego, dwa - znowu
nadmierna pracochłonność. Myślę, że nie przemalowywano
wiatrakowca w Polsce, tylko zamalowano brytyjskie rejestracje i namalowano w ich miejsce polskie.
I na koniec ostatni mit. Ponoć maszyna miała mieć później namalowane szachownice. Nie wiem skąd ten pomysł, bo nawet podczas testów i pokazu w 1935 r. nosiła cywilne oznakowanie, a po ukończeniu testów została przekazana do Aeroklubu Pomorskiego. Nadal nosiła tam znaki SP-ANN i takie miała do września 1939. Co więcej - w 1939 nadal miała ten dekoracyjny pas, element oryginalnego, fabrycznego wystroju, sadzę więc, że NIGDY nie została przemalowana. Do końca była niebieska.
I na koniec ostatni mit. Ponoć maszyna miała mieć później namalowane szachownice. Nie wiem skąd ten pomysł, bo nawet podczas testów i pokazu w 1935 r. nosiła cywilne oznakowanie, a po ukończeniu testów została przekazana do Aeroklubu Pomorskiego. Nadal nosiła tam znaki SP-ANN i takie miała do września 1939. Co więcej - w 1939 nadal miała ten dekoracyjny pas, element oryginalnego, fabrycznego wystroju, sadzę więc, że NIGDY nie została przemalowana. Do końca była niebieska.
Zniszczony kadlub Ciervy C.30A SP-ANN w toruńskim hangarze. Jesień 1939 r.
I na zakończenie, ale już nie o malowaniu. Poniżej zaznaczyłem elementy dotychczas nie widziane przeze mnie na żadnym modelu... Tabliczka znamionowa amortyzatora, jakaś niezidentyfikowana tabliczka obok wlewu oleju oraz tajemnicze dwa "cosie" na boku kadłuba. Wg dokumentacji fabrycznej były to dwie 9-centymetrowe rurki 1/2" przyspawane do kratownicy, ale tylko z lewej strony. I nie mam pojęcia do czego mogły służyć. Po pokryciu płótnem wystawały jeszcze na około 1 - 2 cm. To występuje na innych Ciervach C.30 też, dobrze widać na muzealnych. Gdyby ktoś coś wiedział - mail do mnie poniżej.
1 komentarz:
popatrz dokladnie na oststnie zdjecie, jest co najmniej polmatowa, na pewno nie jest matowa. Widac odbicia swiatla na powierzchni.
Prześlij komentarz